Próżność jest wrogiem Duchowości.
O ile zdrowa pewność siebie jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła – to nadmierna eskalacja własnego ego, przywiązywanie szczególnej uwagi do tego co zewnętrzne i budowanie otoczki “podziwu” – jest szkodliwe.
Zwłaszcza w kwestiach dotyczących duchowości. Licznych “Wielkich Mistrzów” w danej tematyce najlepiej obali czas i odrobina naszej uwagi. Wcale nie trzeba być znawcą by rozróżnić pewną siebie osobę (w posiadanej przez nią wiedzy i możliwości) od próby łatania własnych słabości i kompleksów. I tutaj kryje się sedno istoty duchowości. Nie chodzi przecież o to, aby każdy za wszelką cenę był tym “wielkim mistrzem”. Sens tkwi w tym aby nasza duchowość i obcowanie z tym co duchowe było prawdziwe. Zamiast ślepego wykonywania nie rozumianych przez siebie czynności – róbmy to co rozumiemy i z czym czujemy się zgodni. Nie bójmy się szukać i pogłębiać wiedzy. Poszukiwanie mądrości nie ma końca.
Jeśli będziesz prawdziwy w tym co czujesz, w pełnym zrozumieniu swojej duchowości taką jaką ona jest – nie będziesz zabiegał by udowodnić jej istnienie – zawsze będzie doskonale widoczna. Podobnie jak prawda – nie na pierwszy rzut oka – ale zawsze dostrzegalna.
Z pozdrowieniami,
Emrys /|\