Jedno z miejsc, do których wciąż lubię powracać. I nadal mi się nie znudziło.Według lokalnej tradycji, ten głaz narzutowy jest nazywany „Pogańskim Kamieniem” lub po prostu „Kamieniem Ofiarnym”. To właśnie tutaj miało znajdować się legendarne święte miejsce dawnych mieszkańców pruskiej krainy Sassenpile (Ziemia Zajęcy). Samo używanie kamienia jako ołtarza jest ogromnie prawdopodobne, zwłaszcza jeśli wskazuje na to przysłowiowe „ziarno” prawdy w lokalnych legendach. Jednak i to miejsce obrosło w bzdury, zwłaszcza te krwawe i makabryczne.
Kamień posiada liczne żłobienia i rowki, których istnienie wytłumaczono kanałami do spływania krwi. Jednak badania geologów dały do zrozumienia jasno, że ta ingerencja sięga późniejszych czasów i najpewniej stanowi pamiątkę po próbach rozbicia kamienia. Na szczęście tylko próbach, których z niewiadomych przyczyn nigdy nie ukończono. Pewne jest, że kamień zakopano i odkryto dopiero przed wojną. Co do świętości tego miejsca jest tyle opinii ilu było tam ludzi. Niemniej jednak, dla mnie jest to miejsce, które może zaoferować połączenie z duchowością ziemi, na której żyjemy – niezależnie czy było to starożytne miejsce kultu – czy jest jedynie współczesnym świadkiem historii i legend miejscowej ludności.
Myślę jednak, że nikt nie marnowałby czasu na próby rozbicia kamienia, a następnie nie podjąłby się jego zakopania gdyby nie miał wyjątkowego znaczenia.Dla mnie takie właśnie posiada.
Z mocą inspiracji,
Emrys /|\