Osobisty Krąg Mocy

Myślę, że jeśli w kwestiach duchowości skupiamy się za bardzo na materialnej formie lub co gorsza – odtwórstwie doświadczeń innych ludzi – zostaje nam mało miejsca na zdobywanie i przeżywanie własnych. „Żywym” dowodem jest mój własny kamienny krąg. Początkowo, gdy zakupiłem dom i ziemię – chciałem jedynie zaznaczyć przestrzeń do mojej praktyki i oznaczyć kamieniami cztery kierunki świata. Jednak po ustawieniu kamiennych punktów miejsce pozostawało puste i martwe. Pewnego dnia postanowiłem uzupełnić tę sferę sacrum i dołożyć kamienie, tworząc tym samym krąg.

Jednak na nic zdała się cała wiedza o kromlechach, kręgach i ich wyznaczaniu. Spędziłem cały dzień na ustawianiu kilkunastu kamieni i niewiele z tego pamiętam. Działałem jak w amoku, intuicyjnie.Po stworzeniu kręgu prawie dwa lata zajęło mi dopasowanie jego środka, symbolicznego Axis Mundi. Były dwa kamienie ofiarne, był Jarząb… ale krąg zaczął się zmieniać dopiero po ustawieniu w jego centrum paleniska wzorowanego na pruskich ołtarzach obrzędowych. To idealnie zespoliło się z moją praktyką i silnym połączeniem z pruskim dziedzictwem ziemi, na której się urodziłem i na której żyje. Dzisiaj widzę, że krąg się budzi. Jego wnętrze powoli zaczyna „wibrować”, zmieniać się i wieść własne życie, jakby nie zwracając uwagi na resztę posiadłości. Nawet trawa (w końcu!) przestała wysychać w jego wnętrzu, rośnie gęściej i mocniej niż gdziekolwiek wokół.

Czuję jednak, że dopiero teraz krąg zestroił się jak należy. A Wy macie jakieś swoje miejsca mocy?Jeśli macie zdjęcia, może się pochwalicie?

Z mocą inspiracji, /|\

Emrys