Poruszając tematy związane z duchowością, rozwojem duchowym bądź po prostu z tym jak odczuwamy to co nas otacza, nie można pominąć najważniejszej kwestii.
Wiele dzisiejszych „mistrzów” i – nazwijmy ich umownie przewodnikami – kreuje się na wielkość i przeróżne specjalizacje. Nie ma w tym nic złego. Oczywiście dopóki robią to dla własnego ego i nie piorą umysłów ani systemów wartości innych ludzi. A to z moich obserwacji prawdziwa rzadkość.
Wielu z tych kreatorów zapomina, że poza internetowym światem, poza grupami na fejsie istnieje coś takiego jak praktyka.
Praktyka nie szuka poklasku, lajków ani nawet zdjęć. Jest uzewnętrznieniem naszej głębokiej i wewnętrznej duchowości. Jest osobista, intymna i magiczna. To czas kiedy zgłębiamy sens naszego istnienia, obcujemy z bogami i duchami. Odbiciem mojej praktyki są tworzone przeze mnie treści i praktycznie wszystko to co widzicie na moich stronach, grupach i profilu.Jednak poza inspiracją, którą lubię się dzielić, jest pewna reguła, o której zapominają wspomniani wcześniej kreatorzy, a którą sam uznaje od wielu lat. Mam na myśli powtarzane przeze mnie do znudzenia – wyższość umysłu nad ciałem. Nasz umysł, nasza świadomość, ten skomplikowany twór wewnątrz nas, stanowi potężną machinę, która zdolna jest do wspaniałych aktów woli i działań. Niestety, sama teoria i tytułowanie się, a nawet inicjacja nie sprawi, że staniemy się kimś wyjątkowym. Nasz warsztat jest tylko w naszych rękach. Dlatego codzienna medytacja i nasza własna praktyka jest tak ważna. To ona uczy nas kontroli i dyscypliny, aby w naszych podróżach duchowych wyłączyć potrzeby ciała i skupić się tylko na potrzebach ducha. By żadne fizyczne pragnienie i potrzeba nie cofała nas i nie odwracała naszej uwagi od celu. Panowanie umysłu nad ciałem jest koniecznym krokiem, by osiągnąć równowagę oraz efekty w zgłębianiu własnej duchowości.
Pamiętajcie też, że nasze myśli i nastawienie mają wielką moc twórczą. Działajcie w zgodzie z samym sobą i zróbcie użytek z mocy jaką macie w sobie.
Druid Emrys Kosek /|\